W sobotę, tydzień przed świętami Bożego Narodzenia, przyjechaliśmy do Zakopanego około godziny 13. Nasz pokój w Hotelu nie był jeszcze gotowy, mając trochę czasu, na obiad wybraliśmy się pieszo. Była słoneczna pogoda, dookoła leżał śnieg, dzięki czemu 40 minut spacerkiem było bardzo przyjemne.
Już wchodząc do środka mieliśmy pomysł na to, co zamówimy, ale tuż za progiem okazało się, że wszystkie stoliki są zajęte. W tym samym momencie przy jednym stoliku dwie osoby zaczęły zbierać się do wyjścia, to się nazywa szczęście.
Pierwszego dnia zamówiliśmy kwaśnicę z żeberkami wieprzowymi, barszcz czerwony, placki ziemniaczane z gulaszem i pierogi z jagodami. Na próżno będziecie szukać w menu tych nazw, właściciel restauracji wykazał się dużą kreatywnością, skrupulatnie opisując i używając różnych porównań, co w daniu faktycznie jest. Dzięki karcie dowiecie się też, jak lubi zjeść Rysiek.
Dwa dni później wróciliśmy po kwaśnicę i na żurek. Żurku nie było, ale może następnym razem spróbujemy, będzie kolejny powód do odwiedzin Zakopanego. Oboje zamówiliśmy kwaśnicę, do tego pierogi z mięsem i kotlet po góralsku (z oscypkiem).
![]() |
Nowi My: Kwaśnica z żeberkami wieprzowymi |
![]() |
Nowi My: Kwaśnica z żeberkami wieprzowymi |
![]() |
Nowi My: Barszcz czerwony z uszkami |
![]() |
Nowi My: Barszcz czerwony z uszkami |
Barszcz czerwony z uszkami, klasyczny, jak u babci.
![]() |
Nowi My: Placki ziemniaczane |
![]() |
Nowi My: Pierogi z jagodami |
![]() |
Nowi My: PIerogi z jagodami |
![]() |
Nowi My: Kotlet schabowy po góralsku |
![]() |
Nowi My: Pierogi z mięsem |
U Ryśka nie zjemy frytek, nie napijemy się też piwa i dobrze. Nie jest to też miejsce na romantyczne kolacje, bo nie jest to typ restauracji, tym bardziej że otwarci są w godzinach południowych od 12 do 18. Brak piwa powoduje, że rotacja klientów jest większa, dla osób czekających na stolik ma duże znaczenie. Obsługa jest sprawna, a na sali wystarczy jedna osoba. Donośny głos Ryśka sprawia, że możemy być pewni, czy składane na kuchni zamówienie jest dokładnie takie, o jakie prosiliśmy. Bardzo gorąca zupa na stole pojawia się szybko, na danie główne trzeba poczekać kilka minut. To, co dla nas najważniejsze, to w karcie znajdziemy informację, że do dań nie są dodawane wzbogacacze smaku i faktycznie, jako osoby nie używające w naszej kuchni glutaminianu, potwierdzamy, że nie był on wyczuwalny w żadnej z potraw. Nasze brzuchy nie spuchły U Marzanny po żadnym z posiłków, co często się dzieje po jedzeniu w nawet bardzo ekskluzywnych restauracjach.
![]() |
Nowi My: Marzanna gotuje bez zbędnych dodatków |
Tym razem byliśmy we dwoje, nasz alergik został z babcią we Wrocławiu. Patrząc na menu, osoby mające alergię tylko na mleko z pewnością znajdą dla siebie kilka propozycji, natomiast alergikom na gluten i jaja kurze, ciężko będzie cokolwiek zamówić. Kuchnia Polska i bardzo klasyczna. Z ciekawości zapytaliśmy o ciasto do pierogów, dodawane są niestety jaja. Gdybyście wybierali się, mając inne alergie, skorzystajcie z numeru telefonu dostępnego na stronie Marzanny i dopytajcie wcześniej. Nie widziałem w menu opcji z orzechami, dlatego biorę pod uwagę w przyszłości próbę indywidualnego przygotowania czegoś tam dla Filipa, np. piersi z kurczaka bez panierki z ziemniakami.
Jeśli ktoś jest zmuszony dotrzeć na miejsce samochodem, poza sezonem nie powinien mieć większego problemu z zaparkowaniem wzdłuż ulicy. Dla osób poruszających się na wózkach, starszych,lub z małymi dziećmi, zarówno do restauracji, jak i do toalety, trzeba będzie pokonać schody.
W rankingu dla Marzanny dajemy ***** / *****
Marzanna,
ul. Oswalda Balzera 17E,
Zakopane.
Jako ciekawostkę dodamy, że u Marzanny można zarezerwować też noclegi, szczegółów nie sprawdzaliśmy.

0 komentarze: